szproty. wspomnienie
Spodziewam się, że Panu przez myśl nie przejedzie,
Aby napisać wierszem, że ktoś jadał śledzie.
Adam Mickiewicz
leżały ciasno przyciśnięte do siebie
stłoczone
w drewnianej skrzynce jak złote iskry
lipcowego słońca
sobotnie popołudnie wisiało martwo nad
miastem
na rozległym targowisku pozostał ostatni
handlarz
gdzie mnisi śpiewali antyfony i
responsoria
pełni skupienia stali nad pulpitami
czytali
układali żywoty męczenników sekwencje
hymny
spisywali kazania na święta i
niedziele
teraz nic pusta równina miejskiego
bazaru
papiery ciepły wiatr zapach moczu i
stęchlizny
po kolacji skomponowaliśmy na stole
martwą
naturę z ogonami główkami przecinkami
czasu
biedny polski katolik czyta Życie Keitha Richardsa
miałeś dziesięć lat gdy po raz pierwszy
klęknąłeś radosny w komeżce u stopni ołtarza
Et introibo ad altare Dei, ad Deum qui laetificat iuventutem meam
powiedziałeś ze świętym drżeniem w głosie
miałeś dziesięć lat kiedy usłyszałeś
Its All Over Now i The Last Time
wiedziałeś że przez całe życie blues bigbit
rock będą trzymać rytm twojego serca
chorał gregoriański i gitarowy łomot
toczą nieustanny bój o twoją duszę
święty Augustyn i Keith Richards
zwarli się w nieprzerwanym agonie
wiesz że dopóki wędrujesz po niskiej
ziemi od wojennego zgiełku
nie uwolnisz swego wnętrza
będziesz miotany
do śmierci
obok
Gdzieś obok nas, obok nas życia nurt…
Janusz Odrowąż-Wiśniewski, Obok nas
[słowa piosenki spopularyzowanej przez Czesława Niemena]
jedynie w świątyni jesteś
w Środku
czerpiesz ze Źródła
przenika cię Obecność
poza nią nie jesteś
w
tylko
obok
Victor Oliva (1861-1928), Pijący absynt, 1901,
Idź i pij absynt!
Antoni Lange z Ballad pijackich
w pustej kawiarni
zaczyna się dwudzieste stulecie
niemłody
nad niedopitą szklanką
absyntu
przed nim na stoliku kapelusz
krzesła wiele pustych secesyjnych
krzeseł
wymięte strony gazety
z których druk uleciał
wymięta twarz w dłoniach
Cafe Slavia jest pusta
Ober chce zamykać
zielona naga pupa
przezroczystej zielonej
dziewczyny
usadowiła się na blacie
owalnego stolika
ale jej zielona noga
rozwiewa się
w zamglonym
powietrzu
zielonymi oczyma patrzy
na mężczyznę
wypija
duszę
eskorta
A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć - tuż za nami spore czyni kroki
Mikołaj Sęp Szarzyński, Sonet I
dziesięć może tylko pięć
minut trwał ten targ ta jazda przed czarnym
samochodem firmy pogrzebowej
„Jeruzalem”
wyglądało to jak pojedynek
na szosie w lusterku nie widać było
twarzy kierowcy mogło się wydawać
że karawan pragnie pożreć małe
osobowe auto
słońce rozgrzewało karoserię
nogi i ręce obezwładniał chłód
jeszcze chwila i strumień zostanie
odcięty
ehej
ratunek przyniosło skrzyżowanie
czarny samochód
- z czyimś ciałem po czyjeś ciało –
zasygnalizował skręt w lewo
można było z ulgą odjechać
w przeciwną stronę
tym razem
Lacrimis coepit rigare pedes eius
et capillis capitis sui tergebat
Wielkiej mocy dwóch włosów odmienne od siebie,
Samsona i Maryji, choć w różnej potrzebie.
Tamten mocą swych włosów złamał lwa ziemskiego,
Ta włosami zjednała Boga, stwórcę swego.
I nie dziw, że ta więcej niż tamten wskórała,
Bo z niebieskim Barankiem, nie z lwem sprawę miała.
Stanisław Herakliusz Lubomirski, Poezje postu świętego
łez jest dużo ściekają
ciepłymi strugami na
bose palce stóp pięty
dziewczyna karmi się
każdą minutą każdym
najdrobniejszym skrawkiem
danego jej czasu nie
dostrzega wpatrujących
się w jej twarz jasną skórę
oczu kilkudziesięciu
par zamglonych ciemną
żądzą starych młodych oczu
powolnym ruchem dłoni
w których trzyma długi miękki
jak wełna pełen słodkich
iskier warkocz wyciera
nogi wciera w nie pamięć
o czułym dotyku
aby potrafiły iść
na wzgórze czaszki z miłością
przyjąć w siebie gwoździe
jak łaskotanie
włosem
„W Raciborzu od lat brakowało miejsca, które skupiałoby rodzimych artystów działających
w różnych dziedzinach sztuki. A mamy się kim pochwalić! Rok jubileuszowy stwarza szansę
na zwrócenie uwagi na to co nasze, raciborskie. Z taką inicjatywą w Raciborskim Centrum Kultury pojawił się Marc Bonnetin.
Dał pomysł na gotowy projekt RACIBÓRZ – ART, stworzenie wspólnej,
wirtualnej przestrzeni dla prezentacji artystów. Głównym celem, jak sam wspomina, jest dowartościowanie życia artystycznego i kulturalnego miasta, poprzez stworzenie, dostępnego
dla wszystkich, katalogu internetowego artystów oraz działań artystycznych. Marc
jest Francuzem, mieszkając w naszym mieście zwrócił uwagę na niezwykły, artystyczny potencjał Raciborza.
Oddajemy zatem w ręce francuskiego artysty rodzimą sztukę i rozpoczynamy projekt RACIBÓRZ – ART.“
Joanna Maksym-Benczew